Posts

Showing posts from August, 2021

Miś Stefan poleca

Image
       Mi ś Stefan zachęca was dzisiaj do wkroczenia w świat wielorybów i poznania historii Gerdy.             Gerda miała szczęśliwe dzieciństwo. Razem ze swoim bratem Larsem i rodzicami przemierzała  ocean od równika do bieguna północnego.    Niestety ich spokojne życie zostało zakłócone. Pewnego dnia Gerda obudziła się całkiem sama. Okazało się, że się zgubiła.  Choć bardzo się bała i czuła smutek płynęła dalej z nadzieją, że uda jej się odnaleźć rodzinę.  Czy jej się to uda i kogo spotkała na swojej drodze? Tego dowiecie się sięgając po tę pozycję. „Gerda. Historia wieloryba” wyd. Zielona Sowa to przepięknie ilustrowana książka o miłości i tęsknocie oraz wielkiej nadziei, która towarzyszyła Gerdzie aż do końca jej wędrówki po oceanie. 

Miś Stefan poleca

Image
          Dziś rozpoczynam nowy cykl na blogu. Kto mnie zna i był kiedykolwiek w naszym domu, ten wie, że mamy w salonie dość sporą kolekcję książek. Towarzyszą one nam w codzienności i pomagają przy różnych okazjach. Z uwagi na to, że mamy kilka ciekawych pozycji dla dzieci, wpadłam na pomysł cyklu „polecajek”. Może kogoś zainspiruję do wizyty w bibliotece, lub może akurat szukasz prezentu na urodzinki / imieninki znajomych?   Na pierwszy ogień idzie jedna z moich ulubionych książek pt.: „Gdzie mieszka szczęście?” autorstwa Barry'ego Timmsa wyd. Wilga . Nasz Miś Stefan zainteresował się losem trzech myszek, które mieszkały w swoich pięknych domkach w lesie. Każda z nich ma swoją historię i każda z nich jest szczęśliwa. Jednak w pewnym momencie dzieje się coś, co zaburza ich radość.  Czy podczas spotkania myszki odnajdą odpowiedź na pytanie: „Gdzie tak naprawdę mieszka szczęście?”.  Zachęcam do znalezienia odpowiedzi sięgając po tą wzruszającą lekturę. Książka ta jest nie t

Letnie przygody żyrafiątek czyli o komunikacji z dziećmi na wakacjach

Image
Żyrafiątka bardzo cieszyły się z wyjazdu do dziadków. Wiedziały,  ż e będą jechać pociągiem, później spać u wujka i cioci. Niestety Stefan też wyjechał na wakacje, wiec się nie spotkają, ale będą mogli się pobawić jego zabawkami. Szaleństwo i entuzjazm sprawiły, że imprezowanie przeciągnęło się do późnych godzin nocnych (biedny tata i wujek). Następnego dnia podróż samolotem i wreszcie długo oczekiwane spotkanie z dziadkami. Na początku wieka radość i wspólne zabawy. Po kilku dniach zaczęła pojawiać się tęsknota : za kotem, za przedszkolem, za koleżankami, za ciociami i wujkami w Polsce i pytania kiedy wracamy. Kiedy obserwowałam zachowanie dzieci zauważyłam, że to, co dla nas dorosłych często jest odbierane jako „marudzenie” jest po prostu komunikatem z ich strony „czegoś mi brakuje”, „potrzebuję czegoś od Ciebie”. Gdy jestem na wakacjach mam w swojej głowie pewne oczekiwania w stosunku do tego czasu, chcę odpocząć i naładować baterie. Ładowanie baterii może być niestety czasem utru